Tree Hill

Gość

weszlismy na oddzial, byla duza kolejka, usiedlismy, rozebralam mala, wzielam ja na rece..

Gość

Podszedłem do nich i pogłaskałem mała po policzku..-co Ci jest kochanie..

Gość

- chcesz ja potrzymac? musze chwilke odpoczac .. - powiedzialam.

Gość

-jasne-wziałem małą na ręce.. kołysałem na na raczkach..-a Ty jak sie czujesz?-spojrzałem na Kerri..

Gość

- dobrze, jestem tylko troche zmeczona - powiedzialam. - jakos daje rade, chociaz czasami mam ochote uciec i nic nie slyszec - dodalam.

Gość

-Zawsze mozesz napisać do mnie.. pomoge Ci..

Gość

- moze chcesz dzis wpasc? bo nie wiem czy przy kolejnym jej placzu nie padne podchodzac do lozeczka - powiedzialam.

Gość

-Moge wpaść.. ale zebys dobrze wypoczela moge wziosc mala do siebie..

Gość

- nie.. do siebie nie.. - powiedzialam. - musze ja miec caly czas na oku - dodalam.

Gość

nie ufa mi..-pomyslałem..-wporzadku,w takim razie wpadne do Ciebie...

Gość

nasza kolej - powiedzialam, wzielam od niego mala i weszlam do gabinetu

Gość

Wszedłem za nimi..

Gość

- dzien dobry panie doktorze.. - powiedzialam
- dzien dobry - odpowiedzial lekarz.
- co jest naszej malej Kruszynce? -zapytal spogladajac na nas.
- cala noc marudzila, miala lekka temperature.. - powiedzialam.
- lekarz kazal rozebrac Sarah i polozyc na kozetce, zbadal ja.. kazal spowrotem ja ubrac, zaczal wypisywac recepty..
- wiec tak, to jest poprostu zwykle przeziebienie, wiadomo to jest ten okres, kiedy o to nietrudno wiec prosze sie tym nie przejmowac, zapisalem tutaj leki, ale syropy.. ktore powinny sobie poradzic z tym - powiedzialm lekarz.
- dziekuje bardzo - odpowiedzialam. - a czy musze zglosic sie z nia na kontrole? - zapytalam.
- nie, nie ma takiej potrzeby.. ale gdyby goraczka nie spadala, a objawy sie nasilaly to prosze sie jednak zglosic.. - powiedzial. - do zobaczenia sloneczko - usmiechnal sie do Sarah.
- dowidzenia - powiedzialam i wyszlismy z gabinetu.

Gość

Wyszliśmy z gabinetu...
-Dobrze,ze to tylko przeziebienie..