Tree Hill

Gość

W saliniku na stole leżała żółta koperta.. a na niej.. maleńkie zapakowane pudełeczko..

..w kopercie..

4.
DAR...jestes dla mnie darem z nieba...niewiem czym sobie na tak hojny dar zasłuzylem.. jestem cholernym szczesciarzem..
..chce Ci powiedziec,jak bardzo jestes dla mnie wazna... tak bardzo,ze niema tak pieknych słow,ktore opisałyby jaka radość mi przynosisz bedac obok..
...zrobilbym dla Ciebie wszystko..gołymi rękami...wszystko co w mojej mocy...

Mam dla Ciebie mały upominek.. dwa własnorecznie robione unikaty...
jeden z literka L..i jeden z literka P... chciałbym,zebys nosile przy serduszku L.. a ja bede nosil P..
..to ma byc znak tego,jak bardzo jestes mi bliska.. tak bardzo,ze chce miec cos zwiazanego z Toba zawsze przy sercu...
..jesli czujesz to samo.. załóż L..i gdy sie spotkamy.. nałożysz mi P..
...a mam nadzieje,ze spotkamy sie jeszcze dzis.. to zalezy od Ciebie...
..jesli chcesz iść dalej...1,2,3,4...pobarzaj za białym króliczkiem...

W pudełku były dwa unikaty na sznurkach...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Na stoliku był przyklejony mały kroliczek:

z cyferka 1...

..2 byl przy drzwiach..

Kate

weszła do saloniku... najpierw wzięła kopertę... szybko przeczytała zawartość... potem zajrzała do pudełeczka.. założyła sznurek z literą L na szyję... resztę wsadziła do torby.. ruszyła śladem króliczków...

Gość

weszlam do saloniku, Haley dekorowala tort i troche podjadala.. - ejjj! to nie dal Ciebie - zasmialam sie. - no no.. pieknie wygladasz, prawie tak jak ja - wyszczerzylam zeby.

Gość

- Oj Ciiii to tylko troche kremu - powiedziałam i przytuliłam ją na powitanie, uważając żeby jej nie ubruzić... - Piknie i uroczo... ale Ty... mm.... - uśmiechnęłam się. - Chcesz spróbować? - zapytałam.

Gość

- no wiadomo.. wyglada smakowicie - usmiechnelam sie.

Gość

- Ale nie ciasto - powiedziałam, gdy Kerri już rzucała się z nożem na słodycze. - Masz tu łychę z kremem... - podałam jej łyżkę. - No już gotowe... - powiedziałam. - Właściwie to czekamy tylko na resztę gości i Rachel - dodałąm z uśmiechem.

Gość

- a ktos wpadnie ? - zapytalam z powatpiewaniem - bo ostatnio tutaj slabo z ludzmi..

Gość

- No mam nadzieję, że ktoś przyjdzie... a ja nie to będziemy się kameralnie bawić - powiedziałam z lekkim uśmiechem. - Co poradzisz... ...